Złośliwi mówią, że bierzmowanie to sakrament uroczystego rozstania się z Kościołem. Jeśli tak jest, to właśnie w ubiegłą środę pożegnaliśmy kolejną grupę młodzieży. Oczywiście za każdym razem wierzymy, że przynajmniej część z nich zostanie nadal wierna Chrystusowi i Kościołowi i zacznie się rozwijać w wierze korzystając z otrzymanych darów Ducha Świętego. Jeśli w dalszej drodze dostaną wsparcie rodziców, katechetów, księży lub rówieśników, którzy odnaleźli przyjaźń z Chrystusem wcześniej, może im się to udać. A może niektórzy z nich z czasem poczują się zdolni do „mężnego wyznawania wiary i do postępowania według jej zasad”?
A pierwszy sprawdzian już w najbliższą niedzielę. Trzeba się obudzić i wyruszyć na spotkanie z Chrystusem. Trzeba się do Niego przyznać przed ludźmi, także rówieśnikami. A może czasem zmobilizować najbliższych do wspólnego przeżycia Eucharystii? To dopiero byłby owoc sakramentu chrześcijańskiej dojrzałości.